Ci, którzy wolą nieco dalsze wyprawy, może zechcą odwiedzić Wymiarki - niewielką miejscowość, leżącą opodal północnej granicy powiatu zgorzeleckiego. W dokumentach źródłowych wzmiankowano ją pierwszy raz bodaj w roku 1427.
Przed wiekami była to tajemnicza, leśna osada, rozłożona przy ważnym szlaku komunikacyjnym, łączącym Saksonię z Polską. Wiódł on przez Żagań, Przewóz, Łęknicę i Spremberg. Wieś funkcjonowała niemal w połowie tej drogi, przebiegającej głównie przez zwartą puszczę. Jej przepastne ostępy stanowiły mroczną kryjówkę dla wszelkiej maści rzezimieszków i rabusiów.
Napady, rozboje i morderstwa, dokonywane na przejeżdżających tędy kupcach i wędrowcach, pozostawiły ślad w postaci budzących grozę nazw. Nadano je niegdyś pewnym obiektom w okolicy - a także przepływającemu tędy strumieniowi Odwiertnica. Przed 1945 rokiem nosił on złowieszcze miano Potoku Morderców.
Oczywiście co obrotniejsi tudzież zapewne niezbyt strachliwi ludzie doszli do wniosku, że przy takiej trasie warto uruchomić miejsce postoju i wypoczynku dla znużonych – a zwłaszcza potężnie zestresowanych drogą kupców i wszelkiej maści wędrowców. Jak zaplanowali – tak zrobili.
Opodal zabudowań Wymiarek powstała oberża, serwująca ponoć wyśmienite jadło i godziwe warunki noclegu. Dziwnym trafem, czy raczej tajemniczym zbiegiem okoliczności – być może wspartym zresztą jakimiś kontaktami karczmarza z leśnymi rzezimieszkami – nikt nie napadał na ten przybytek, stojący na uboczu.
W szynku bywali nawet książęta żagańscy, jadący do Przewozu, korzystali z jego usług różni handlarze i globtroterzy. Niestety - najprawdopodobniej około połowy XV wieku - doszło w Wymiarkach do tak przerażających wydarzeń, że ich echo przetrwało aż do czasów współczesnych.
Według lokalnych przekazów w piętnastym stuleciu samotna knajpa przez pewien czas należała do niejakiego Baltazara i Wenzela. Ci, udając wielką życzliwość i zainteresowanie potrzebami swoich zmęczonych drogą gości, przy okazji ich rozlokowywania dyskretnie oceniali majętność przybyszów. Później wraz z posiłkiem podawali nieszczęśnikom mocne piwo, które usypiało znużonych wędrowców. Po sprawdzeniu, czy wszystko idzie zgodnie ze zbrodniczym planem, nocą dokonywali mordu, ciała ofiar zakopując następnie w pobliskim lesie. Proceder powtarzał się, a straszna prawda o bandytach wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy jeden z gości, młody chłopak, zdołał im uciec.
Po latach na miejscu karczmy, od tej pory nazywanej Gospodą Morderców, wybudowano dom strzelecki. Tu odbywano wielkanocne strzelania, organizowane przez bractwo kurkowe. Potem obiekt uległ pożarowi, wreszcie jego resztki rozebrano pod koniec lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku.
Ale okoliczna puszcza nie tylko kryła bandytów – stanowiła także niewyczerpane źródło surowca, pozwalającego na wypalanie ogromnych ilości węgla drzewnego. Później prawdziwą rewolucję gospodarczą przyniósł rok 1657, gdy Wacław Euzebiusz Lobkowic – czeski książę, włodarz Księstwa Żagańskiego, doprowadził do powstania w Wymiarkach pierwszej huty szkła.
Po roku 1657 jego produkcja szybko nabierała coraz większego znaczenia dla życia gospodarczego osady, a tutejsze wyroby stawały się szeroko znane. W okresie największej prosperity funkcjonowało we wsi aż pięć hut. Warto choćby wspomnieć, iż w roku 1770 władca Prus zamówił w Wymiarkach szkło okienne dla reprezentacyjnych budowli w Poczdamie.
Ale asortyment wyrobów był o wiele szerszy i nawet dzisiaj może imponować mnogością wytworów ze szkła bezbarwnego i kolorowego. Produkowano więc słoiki, wszelakie butelki do napojów – także przeznaczonych do karmienia niemowląt, ponadto płaskie szkło kolorowe, różnorodne klosze oświetleniowe tudzież lampy naftowe i cylindry do nich.
Stąd pochodziły szklane naczynia i inne przedmioty, wykorzystywane w medycynie – a także wspominane już wcześniej barwione szkło do semaforów kolejowych – jak również kolorowe szyby do okien kościołów i różnorodnych szyldów reklamowych, pyszniących się pełną paletą barw. W pewnym okresie aż siedemdziesiąt procent całości produkcji eksportowano za granicę, wysyłając wyroby na wszystkie kontynenty.
Dzieje Wymiarek są w istocie ciekawe i bogate – naprawdę warto odwiedzić tą fascynującą miejscowość…